PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=104010}

Osada

The Village
6,2 186 651
ocen
6,2 10 1 186651
5,7 28
ocen krytyków
Osada
powrót do forum filmu Osada

Na początku filmu, na nagrobku jest wygrawerowana data 1890-1897 natomiast kiedy Ivy dochodzi
do miasta nie mamy wątpliwości, że historia rozgrywa się we współczesności. Jakiś pomysł skąd
ta rozbieżność i czemu miało to służyć Osadzie?

Ginger_Rogers

chodzi o podtrzymanie tradycji. ludzie mieszkajacy w osadzie mieszkaja tam od dawien . osade stworzyli w rezerwacie aby nie zaklocano im spokoju. stad roznica na nagrobkach. potomkowie obecnie zyjacych tu ludzi mieszkali tam od dawna

ocenił(a) film na 10
kendra173

Przecież osadę założył E. Walker przed 20 paru laty, to było wyraźnie powiedziane w filmie. A nagrobek dotyczy syna jednego z mieszkańców, który zmarł, a jego pogrzeb rozpoczyna film.
Więc, jak ja zrozumiałam, tu chodzi o zbieżność czasu, mieszkańcy osady "wierzą" że żyją pod koniec XIX wieku, choć tak naprawdę jest wiek XX.
Ja to tak zrozumiałam

ocenił(a) film na 7
Ginger_Rogers

"...mieszkańcy osady "wierzą" że żyją pod koniec XIX wieku..."
Dokładnie tak.

ocenił(a) film na 7
Ginger_Rogers

Moim zdaniem to był zabieg reżysera, aby trochę zmylić widza. Cały film przecież opierał się na tym, że wszystko było inne niż się wydawało. Począwszy od samego gatunku filmu, gdzie widz myślał, że obejrzy horror, a zobaczył dramat psychologiczny bez elementu fantastyki samej w sobie.

ocenił(a) film na 5
Ginger_Rogers

No zabieg miał po prostu zmylić widza, aby pod koniec go zaskoczyć tym, że tak naprawdę żyli w czasach współczesnych. Oczywiście przykrywką dla zastosowania takiego zwrotu akcji miało być wytłumaczenie, że założyciele osady chcieli, aby jej mieszkańcy wierzyli, iż żyją w XIX wieku... tyle, że to bez sensu. Ci którzy urodzili się w osadzie, nie znali świata zewnętrznego, więc niepotrzebna była ta zabawa datami. Jakby powiedzieli swym dzieciom, że jest XXI wiek i wszędzie tak wygląda cywilizacja, to też by to kupili, bo niby skąd mogliby wiedzieć, że świat jest znacznie bardziej zaawansowany. Ba nawet mogliby im wmówić, że jest rok 2185. Zatem ten zabieg z wmawianiem osadnikom, że jest XIX wiek można o kant tyłka potłuc., ot kiepsko uargumentowany wybieg reżysera.
Swoją drogą, jak już kiedyś tu pisałem, założyciele osady to straszne dupki. Odmawiają innym życia w normalnym świecie tylko dlatego, że oni sami zostali skrzywdzeni. I dlatego dzieci muszą umierać na choroby, które w szpitalu pewnie byłyby do wyleczenia. Ja bym raczej nie podziękował za taki ratunek od "złej" cywilizacji :) Jeśli reżyser chciał, abym znienawidził starszyznę tej osady, to mu się udało :)

ocenił(a) film na 10
Krzesimirus

Dzięki za pomysł na rozwiązanie mojej "zagadki" :)
Co do wypowiedzi o odmawianiu życia w normalnym świecie:
"norma" jest wieloznaczna i dla każdego może znaczyć co innego. Młodsi mieszkańcy się tam wychowali, żyli od urodzenia, ten świat był ich normą.
Dla mnie motyw ich przeniesienia do osady jest bardzo jasny, żeby nie powiedzieć zrozumiały. Z jednej strony, może nie mają skutecznych metod leczenia, a z drugiej, żadna nawet najnowocześniejsza metoda nie uratowała życia ich bliskich, którzy zostali w okrutny sposób zabici. I dla mnie ich historię nie były pokazane, aby sprezentować ich krzywdę, ale po to aby pokazać okrucieństwo świata na który oni się nie godzili i postanowili stworzyć alternatywę w postaci osady.

ocenił(a) film na 5
Ginger_Rogers

Wiem, że przesłanie tego filmu miało poniekąd brzmieć: "współczesna cywilizacja jest zdegenerowana i często goni za pieniądzem" i nawet w wielu innych filmach lubię tego typu przekaz (chociaż osobiście uważam, że aż tak źle z nami nie jest, bo oprócz tych złych aspektów nasza cywilizacja ma na swoim koncie także wiele wspaniałych czynów), ale tutaj to do mnie nie przemówiło. Widziałem jedynie hipokrytów, którzy zdecydowali za swoje dzieci w jakiej rzeczywistości mają żyć i umierać. Napisałem hipokrytów, bo sami mieli pretensje do świata, że ich skrzywdził, lecz oni to samo robili ze swoimi dziećmi odbierając im wybór. Ja nawet jeślibym żył w takiej osadzie, to gdyby moje dziecko śmiertelnie zachorowało i byłaby minimalna szansa na jego wyleczenie, to powiedziałbym "pie***le was, biorę dzieciaka i szukam dla niego ratunku". Może inaczej bym ten film ocenił gdyby od początku było powiedziane, że akcja dzieje się współcześnie, a starszyzna po prostu uciekła przed brutalnym światem. Jakby przez cały film ukazywano kontrast między naszym a ich światem, próbowano wyjaśnić czemu rodzice umierających dzieci pozwalali im umrzeć, byle tylko tajemnica nie wyszła na jaw... ale nam kazano się pod tym względem zadowolić jedynie ostatnimi minutami, kiedy to bohaterowie mówią zdawkowo o swoich strasznych przeżyciach. Ja nie byłem przez to w stanie utożsamić się z ich krzywdami i zrozumieć takiego postępowania. Nie można całego przesłania wepchnąć dosłownie w ostatnią minutę i mieć nadzieję, że w widowni wywoła to jakieś głębsze przemyślenia... no przynajmniej we mnie to niczego nie wywołało. Poczułem jedynie niechęć do tych ludzi.
P.S. piszę po kilku piwach, ale mam nadzieję, że w miarę jest tutaj zrozumiałe to co chciałem przekazać ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones