Faktycznie trochę kuleje ten serial, ale miło sie ogląda. Finlandia w tle dodaje charakterku, lekki romans, sentymentalny Bałtyk. Ogólnie chętnie zobaczę 3 sezon
Podpisuję się pod tym! To nie jest serial najwyższych lotów. On nigdy nie miał nim być, takie odnoszę wrażenie. A nawet jeśli się mylę i coś twórcom nie wyszło... trudno :) Tak czy siak, ogląda się to naprawdę dobrze. Wszelkie niedociągnięcia (których nie ma znowu tak bardzo wiele) rekompensują piękne plenery Finlandii (+Estonii w drugim sezonie - bajka), nieco dla nas egzotyczny język fiński w tle, no i oczywiście nieoczywista relacja pomiędzy dwójką głównych bohaterów ;D Z utęsknieniem wyczekuję sezonu trzeciego, który ponoć ma być ostatnim... Jednocześnie mocno liczę na to, że powstaną kolejne serie.
Myślę, że serial dobrze wypada jeśli oglada się go na "świeżo". Zupełnie inaczej niestety ogląda się go z wcześniejszą znajomoscią The Killing. Inspiracja inspiracją, ale przenoszenie wątków 1:1??? Ogląda się to z takim niepokojącym Deja vu.
Nieźli aktorzy, dające się polubić postaci, odpowiedni klimat, szkoda, że to wszystko nie ma za grosz orginalnego scenariusza. Obejrzę 3 sezon jeśli bedzie zrealizowany. Ale Deadwind (Karppi) nie ma tej atmosfery i geniuszu The Killing, tutaj wszystko jest takie papierowe i spłycone...
Ja nie widzę przenoszenia wątkow 1 do 1. Bo niby co jest tak przeniesione? Moze trudne relacje z dzieckiem, ale i to jest bardziej zlozony temat i nie jest takie samo.