Powiem jedno - wzruszyłam się. To jest idealny przykład tego, że społeczeństwo będzie zawsze wykorzystywać słabsze jednostki do obrony własnej.
Jeden z najlepszych wątków w całym sezonie.
tak, strasznie smutne. i pomyśleć ile takich osób w rzeczywistości zostało potraktowane jak Pepper. Aż mi się płakać chciało jak ta siostra z mężem ją wrobili a biedaczka nie mogła się bronić ,bo umiała powiedzieć tylko kilka słów.
Mnie cały serial wzruszał. Ma Petite, Pepper, historia Jimmiego, Elsy, Ethel, nawet Maggie na koniec...
To prawda, ten odcinek jest na prawdę świetny, podniósł moją ocenę serialu o jedną gwiazdkę :)