Jak dla mnie przede wszystkim agent Alonzo Mosley z "Midnight Run". Choć pojawia się jedynie kilka razy na ekranie to nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego filmu bez tego aktora (dla porównania mogę sobie bez problemu wyobrazić, że nie występuje w nim De Niro bo tę rolę mogło zagrać wielu aktorów ale to właśnie Yaphet Kotto wprowadza dużą porcję humoru i rozsmiesza do łez za każdym razem kiedy go widzomy).