Po pierwsze nie powinien dostac oskara za rolę w Pianiście, zagrał w niej, nie oszukujmy się - dobrze, ale nie na tyle by dostać za nią oskara.!!! Z resztą oscary sa czesto przyznawane jak wszyscy wiemy amerykanom" z zasady", niewielu laureatów tej nagrody ostatnich lat zasłuzuła sobie na nia w takim wymiarze jak chocby A.Wajda.A tu po jednym "Pianiscie" chlopak dostaje oskara nie wiadomo za co , jakie to szczególne umiejętności tam zaprezentował...??.ale jak juz wspomniałem...pozostawiam tę kwestię tym którzy choc trochę podazaja moim tokiem myslenia.Wreczenie nagrody Brodiemu było BŁĘDEM.Mam nadzieje, ze pozniejsza swoją grą zapracuje na niego.
Po drugie - slawcio wyobraź sobie, że przyjeżdzasz jako główny odtwórca roli w filmie...w którym znasz jedynie reżysera i słyszałeś o chłopaku od zdjęć jakis Edelman.Wchodzisz na plan i nikogo nie znasz, jesteś przecież gwiazdą, to wokól Ciebie wszystko się kręci...no i dostajesz jeszcze Oskara!
wiec nie dziw się,że ma on wygórowane poczucie własnej wartości,choc jego urody nie będę oceniał...pozostawmy to płci żeńskiej.
po drugie - masz absolutną rację, Polański ma chyba jakąś fobię wobec polskich aktorów co do instalowania ich na najważniejszych miejscach podczas produkcji.Tak czy owak swiat kina to także biznes....chyba wiesz jakimi prawami się on rządzi...smutne lecz prawdziwe.Pozdrawiam i więcej wiary w Adriena.Nie przepadam za nim ale nie mam powodu by życzyć mu źle.