Żeby skumać humor i geniusz tego filmu trzeba obejrzeć przynajmniej po jednym z filmów, w których ci aktorzy wcześniej grali. Brakuje mi tu tylko tego typa z "Kick Ass" i Sandlera.
A i jeszcze Jesse Eisenberg by się przydał :P
Dokładnie tak. To jest film dla ludzi, którzy robią użytek ze swej głowy. Inaczej wyda się "niesmaczny" lub prostacki. Dla mnie scena z gwałtem to mistrzostwo sztuki pisania dialogów.
No to zrobiłeś użytek ze swojej głowy. Taki zrobiłeś użytek, że patrząc na gó wno, poprzez odpowienią auto-psycho-manipulację swojego mózgu, wmówiłeś sobie, że nie śmierdzi, nie jest obrzydliwe i to takie zabawne, że w nie wdepnąłeś.
Do tego użyłeś tej swojej wspaniałej głowy.
"Dla mnie scena z gwałtem to mistrzostwo sztuki pisania dialogów"
Jesteś po prostu popaprany i wykastrowany z jakiegoś poczucia... smaku.
Nie ma co narzekać i tak było dużo znanych osób :)
Rzeczywiście trzeba być trochę obeznanym z filmografią głównych bohaterów. No i znać klasyki jak np. Egzorcysta.
Jak dla mnie film fajny. Śmieszne sceny i dialogi, aktorzy, których lubię (M. Cera wymiatał). efekty niczego sobie jak na film komediowy.
Fabuła nie była super, nawet nie było jako tako fabuły, ale mi to nie przeszkadzało. Rozrywka na prawie dwie godziny.
Ten film to po prostu prawie 2h dobrej zabawy, ma się wrażenie, że zarówno dla widza jak i dla samych aktorów. Na filmie tego typu można się trochę tak poczuć jakby oglądało się jakąś improwizacje, typu np. "Spadkobiercy".
Nie poniżaj "Spadkobierców"! Tam jest pokaz pomysłowości, inteligencji, wyobraźni... Przy oglądaniu "Spadkobierców" nie wykrzywia mi gęby z obrzydzenia i nie szukam gdzie by tu się zwymiotować.
Ten film jest tak głupi, że aż śmieszny;). Tak jak ktoś wcześniej napisał mistrzowskie dialogi i gra słów.
Adam Sandler ? Nie wydaje mi się. Ja myślę że powinien się tu pojawić jeszcze Dave Franco i tyle. W tym filmie wzięła udział zaprzyjaźniona ze sobą obsada.Przez przypadek wzięły udział chyba tylko Rihanna i Emma. Reszta aktorów jest ze sobą powiązana,grali ze sobą w wielu filmach.
Seth Rogen grał z Sandlerem w filmie "Funny People", który nie tylko był bardzo dobrą komedią w klimacie filmów z Rogenem, ale także skłaniał do refleksji. Po za tym wydaje mi się, że widziałem co najmniej jedną komedie z Sandlerem i z którymś z tej paczki aktorów...
Mi nie chodzi o to że Seth i Sandler się nie znają,tylko o to że Sandler to nadzwyczaj słaby i wkurzający typo. Jeżeli chodzi o współczesne komedie to dałbym jeszcze Zacha Galifianakisa i Jasona Suidekisa,ewentualnie po znajomości Efrona.
Dokładnie, film dla tych którzy lubią te obsadę, Ci ludzie często grają razem w filmach i to jest super. W tym filmie jest akurat ich duże skupisko dzięki czemu film jest naprawdę spoko!
Wczoraj oglądałem The Interview i tam panowie przeszli samych siebie, ciekaw jestem co czuła ta spasiona świnia co ponoć nie sra, kiedy oglądała ten film :)
Whaat, nie widziałem tego filmu, od razu go zarzucam na dobre zakończenie dnia! Dzięki bee2r!
Dokładnie. Ten film jest ŚMIESZNY i taki właśnie ma być. Jak ktoś chce ambitne kino, to niech sobie zarzuci Tam, gdzie rosną poziomki. Chciałem się dobrze bawić i dostałem dobrą zabawę. O to chodziło! :)
Oczywiście, że tak. Ten film jest dla rozluźnienia, a nie do szukania w nim jakiegoś głębokiego czegoś (np gardła).
A ja chciałem się dobrze bawić i dostałem coś niesamowicie słabego i zupełnie, ale to zupełnie nieśmiesznego. Nie zdołałem nawet obejrzeć tego filmu do końca, tak bardzo mnie znudził.
Po kolejnym dowcipie o waleniu, zrąbaniu się i bąkach odpuściłem. Mój błąd że w ogóle zacząłem, można się tego było spodziewać, obecność Baruchela mnie zmyliła.
Z racji że nie lubię się wysilać bez potrzeby zacytuje kolegę wyżej "Dokładnie tak. To jest film dla ludzi, którzy robią użytek ze swej głowy. Inaczej wyda się "niesmaczny" lub prostacki. Dla mnie scena z gwałtem to mistrzostwo sztuki pisania dialogów."
Swoją drogą jak idziesz do pubu na piwo ze znajomkami to o czym gadacie?
O tak, Sandler, nawet jakby na chwilę się tylko pojawił, to by było super. Ze swoją gburowatością jakby do demona jakiegoś podszedł, to by mógł go zjechać tak, że ten wróciłby do piekła ze wstydu. Idealny film dla takich aktorów wyrazistych, charakterystycznych, których kojarzy się z próżnością. I bez Sandlera to mistrzostwo, ale z nim to jeszcze bardziej odjechana masakra by była.