Film poruszył wiele wątków, lecz większość pozostawił bez zakończenia, jakiegokolwiek
wyjaśnienia. Odnaleźć je możemy w książkach zarówno Kazimierza Wyki jak i Wiesława
Budzyńskiego. Myślę, że na chwilę obecną mamy możliwość szerszego zrealizowania filmu,
takiego, który pokaże całe życie i twórczość Baczyńskiego, który moim skromnym zdaniem
poprzez swoją ponadczasowość zasługuje na dalszą pamięć. O negatywnym oddziaływaniu
współczesnych władz na pamięć o poległych we wojnie nie będę pisała, bo to oddzielny
temat do dyskusji... Trzeba nam w życiu pielęgnować dziedzictwo wcześniej nam dane, bo
przecież Krzysztof to "dziki syn mego narodu", a potem "umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłością"