Film otrzymał ode mnie 10, choć w głębi duszy wiem, że uczciwą oceną byłoby 9. Jedyne co mnie w nim razi, to aktor grający główną postać. Ale reszta? Można rzec plejada aktorska, która spełnia się w swojej roli. Nastrojowa muzyka, ujęcia które momentami mam odczucie jakby były próbą tworzenia sztuki wizualnej. No i ten mroczny klimat bijący z filmu.
Film ma "to coś", zupełnie nie przypominając tym samym tysięcy filmów z ostatnich lat. I z tego tytułu naciągnąłem mu ocenę. Widać, że włożono w niego serce na wszystkich etapach.