Recenzja filmu

Osada (2004)
M. Night Shyamalan
Bryce Dallas Howard
Joaquin Phoenix

Zaskoczenie

Odcięta od świata wioska, mrok, tajemniczość, groza, strach, potwory leśne i umowa z nimi o niewkraczanie do lasu... Tak jest przedstawiona "Osada" w zwiastunach, reklamach, recenzjach. Miłośnicy
Odcięta od świata wioska, mrok, tajemniczość, groza, strach, potwory leśne i umowa z nimi o niewkraczanie do lasu... Tak jest przedstawiona "Osada" w zwiastunach, reklamach, recenzjach. Miłośnicy filmów z dreszczem emocji szli chętnie na ten film, by się bać. I zawiedli się. Skrytykowali "Osadę", nazwali beznadziejna klapą, szmirą, a reżysera nieudacznikiem. Dlaczego? Bo w powietrzu nie latały fragmenty ludzkiego ciała, nie lała się krew, nie było potworów ze świecącymi na zielono oczkami, nikt nie krzyczał ze strachu i nie chował się pod fotel! Czyli można by rzec... strata czasu! Jednak ja się z tym całkowicie nie zgadzam! Uwielbiam filmy z dreszczykiem, ale pomimo tego że "Osada" do nich nie należy, zauroczyła mnie, a Shyamalana uważam obecnie za jednego z najlepszych reżyserów. Dlaczego? Już wyjaśniam. "Osada" to opowieść o relacjach międzyludzkich, o zakłamaniu ludzi, o fałszu i szarej, bezlitosnej rzeczywistości. Film ma niesamowity klimat! Panuje w nim spokój, harmonia, bohaterowie są refleksyjni, uczuciowi i bezinteresowni, czyli jednym słowem, tacy jakich dzisiaj się już praktycznie nie spotyka. W "Osadę" należy się wczuć, słuchać, co mówią bohaterowie, przemyśleć ich słowa i zastanowić się nad otaczającą rzeczywistością. Ten film ma nas czegoś nauczyć, a nie straszyć! Osoby, które oglądają filmy z rozumem i inteligencją, odnajdą w "Osadzie" sens, nawet jeśli spodziewały się grozy i strachu. Natomiast ci, którzy idą do kina tylko po to, żeby popatrzeć na lejącą się krew, nie wyniosą z "Osady" nic, ponieważ nie oglądają filmu tylko patrzą na przesuwające się obrazki (im więcej krwi tym lepiej). Są i tacy, którym ten film po prostu się nie spodoba, bo to nie ich gatunek, i dobrze, ale to wcale nie będzie oznaczało, że "Osada" jest beznadziejna. Każdy musi to sam ocenić. Serdecznie polecam ten film! Pod jego wpływem obejrzałam "Niezniszczalnego" i "Znaki". "Szósty zmysł" widziałam dużo wcześniej. Wszystkie te filmy maja pewną wspólną cechę: płynność, spokój i niezwykle stonowanych bohaterów. I właśnie to jest majstersztyk! Gdy byłam na tym filmie, sala kinowa była pełna. Po seansie wychodzący ludzie byli pod wrażeniem. Rozmawiali o tym, co usłyszeli od bohaterów i uznali, że warto było przeznaczyć te około dwie godziny na "Osadę", pomimo że spodziewali się zupełnie czego innego. Odnaleźli sens filmu i to jest najważniejsze! Myślę, że właśnie o to chodziło Shyamalanowi - o element zaskoczenia i sprawdzenia reakcji ludzi. Odniósł sukces. Opinie są różnie, jedni ten film kochają, a inni nienawidzą, ale każdy o nim mówi i go ogląda.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Po mrocznych zapowiedziach filmu, wybierając się na "Osadę" szykujemy się na strach i przerażenie,... czytaj więcej
"Osada" to niepowtarzalny film grozy, ponieważ nie powstał tylko po to, by straszyć, ale również po to,... czytaj więcej
GROZA złamie serca nawet najbardziej zatwardziałych mężczyzn… NIEPEWNOŚĆ nigdy nie wiesz, kto Cię... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones