to faktycznie znakomity tekst. Lakoniczny jak jego bohater, ale wymowny i przekonujący w swym sprzeciw wobec tego jak
byli traktowani żołnierze amerykańscy po powrocie do domu z wojny w Wietnamie, było nie było sami tam nie pojechali,
zostali tam wysłani, a gdy wrócili nazywani byli zabójcami dzieci. Nie wszyscy...