Z utęsknieniem czekamy na premierę nowego widowiska
Denisa Villeneuve'a. Twórca "
Nowego początku" i "
Blade Runnera 2049" przeniesie na ekran kultową powieść
Franka Herberta. W "
Diunie" zobaczymy plejadę gwiazd, m.in.
Timothéego Chalameta,
Rebeccę Ferguson,
Oscara Isaaca i
Josha Brolina. W udzielonym magazynowi "Empire" wywiadzie reżyser opowiada o granym przez młodego aktora bohaterze, porównując go jednej z najbardziej tragicznych postaci w historii kinematografii.
Paul został wychowany w bardzo surowym środowisku, a jako książęcy syn odbył liczne treningi, mające go przygotować do przejęcia roli swojego ojca – mówi reżyser.
Czy to jednak jego marzenie? Jest jak Michael Corleone w "Ojcu chrzestnym" – to bohater, który wypełnia swoje przeznaczenie, mimo że nie ma ono nic wspólnego z tym, czego sam chciałby od życia. Villeneuve wspomina także o zaletach bohatera, który po zamachu na ojca staje się mężczyzną.
To, czy przetrwa, zależy od umiejętności podejmowania właściwych decyzji i odnajdywania się w różnych niebezpiecznych sytuacjach – tłumaczy reżyser.
To przepiękna historia osoby, która odnajduje w sobie siłę. Jako młody człowiek Paul nadal szuka swojego ja i próbuje znaleźć swoje miejsce. Jednocześnie wciąż staje przed wyborami, których żaden z jego przodków nie musiał podejmować, by przetrwać. Jest ciekawy innych ludzi, ma w sobie empatię, coś, co przyciąga go do innych kultur. I właśnie to uratuje mu życie.
Światowa premiera widowiska zaplanowana jest na koniec tego roku.